Chciałbym
Tak chciałbym dać Ci dom
podjechać samochodem
zabrać daleko stąd
w miejsce tak piękne i ciche
patrzeć na Ciebie i radość widzieć
na masce samochodu wtuleni
podziwiali byśmy konstelacje przestrzeni
w głośnym śmiechu skąpani
w przyszłość byśmy wybiegali
spokojni o każdy krok
wchodzili byśmy śmiało w mrok
lecz życie wszystko weryfikuje
śmieje mi się w oczy, w twarz mi pluje
ciągle walczę, rozwiązania szukam
lecz coś czuje że to próżny utarg
Komentarze (3)
Walcz i nie poddawaj się,
może uda się jednak podziwiać konstelację przestrzeni.
Tego życzę.
Pozdrawiam:)
Drażni mnie układ tylko rymów aa bb cc i dalej. Czy
nie lepiej pobawić się formą?
ale to i tak kolejny z prawdziwych wierszy,
opisujących marzenia i szarą rzeczywistość.
Wiecej optymizmu poeto,rozsiewasz piekne
perspektywy:)Pozdrawiam serdecznie+++