Chciwość losu
Przepowiedział dobrą nowinę
Wywróżył czyn miłosierdzia
Błogosławił lud miejski
Ale siebie nie docenił
Upadł i myśli "czemu ja?"
Myśląc ciągle za dnia
Tańcząc zabijał cichą nutę
Pod przeysięgą Boga przeklina naturę
Jak to możliwe-któż to taki
Który słowić się nie może
On-odpowiedział o sobie
I tylko po nim było
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.