"Chemia przeplatana absurdami"
"Wszystko było niezmienne, a jednocześnie płynne, przesuwało się i zmieniało, czas narzucał swoje chaotyczne reguły gry i trwał, przyglądając się temu jak kpiarski widz".
Żeby napisać o tym,
nie było mi blisko, ani daleko
do czystej myśli, gdyż w każdym
wspomnieniu obraz rażąco
przywoływał niemoralny sentyment.
Zagryzając usta, patrzyłam na
każdy ruch mieniący się purpurową
pantomimą, składający skruszone
słowa dwóch mimów,
gdy oddechy przywierały,
jeden do drugiego, chwila drżała
trzymając się kurczowo każdego.
Zamknięci w oczach gwiazd,
śniliśmy o miłości stłumionych
chwil wyrzekłej, roztrąconej
porywem uczuć, dogłębnej.
Rzeczywistość plotła warkocz
rozczarowań, spadających gromów
nieskończony bezład, kiedy chaos
spokój okiełznał (zwyczajnie)
większość uniesień minęła...
Komentarze (6)
Skąd ja to znam? To nie absurd tylko kolorowy kram,a
chemia oczywiście cynk i miedz cicho siedź węgiel
brunatny niebawem się przyda,bo będzie zima...z
przymrużonym okiem oczywiście...dobrych snów życzę
Czyż innym są uczucia jak nie chemią przeplataną
absurdami. Chociaż jest dużo słów aby określać je
wznioślej, ten tok rozumowania jest jak najbardziej
właściwy. Bardzo dobry wiersz. Serdeczności.
chemia z absurdami skąd ja to znam :-) ++
Ciekawy wiersz Pozdrawiam
W życiu zwykle jest masa absurdów
bardzo ciekawy wiersz pozdrawiam