Chłód nocy...
ubrana w wełniany sweter
tulę oczy do gwiazd
co w błękicie
po szafirowym niebie
rysują marzenie
opuszkiem palca
niczym pędzlem
po białym płótnie
zapełniając barwami
obraz anioła
nie jest doskonały
nie jeździ na koniach
nie ma domu z basenem
ma tuziny wad
ale to mój anioł...
Jamie2007
autor
Jamie
Dodano: 2007-02-17 00:07:15
Ten wiersz przeczytano 632 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.