Chłopczyk
Po czwarte ...
Wszedł nagle do pokoju chłopczyka
Zmienił się, każde uczucie jego już
znika
I twarz miał stalowego żołnierza
Za każdym razem, gdy go uderzał
Cierpienie chłopca trwało bez końca
Nie mógł przecież uderzyć własnego ojca
Chłopak alkohol od niego czuł
Boże! cóż to za ból!
Miłości nie było-nie okazywał nikomu
Każdy ojciec kocha-lecz nie w tym domu
Nazajutrz "ojciec" już się nie obudził
Syn próbował wstać-strasznie się trudził
Uklęknął nad ciałem złotego od Słońca
Boże! Nikomu więcej już takiego ojca ...
... czcij ojca swego ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.