Chmury
wiersz gwarowy
Chmury
Chmury na wiyrchak Holi polygały
i, zdaje się mi ze ino jeden krocek mały
i, już do nieba weńdem,abo
pozazierom…
I tak się mocujem z tym co widzem teroz.
Uwiesone u nieba, do wiyrchów dostajom.
I widno jak cięzko syćkie oddychajom.
Z niedobocka zimniej się jakosi zrobiyło
i całe Hole po wiyrchak śniegiem
okurzyło.
I ta łącność z niebem …kańsi się
urwała
i po grani w doline pomału
tulała….
Kie słonko przyświeci ,zaś furknom do
góry
i stanom się z pary…bioło siwe
chmury…
Komentarze (21)
To Twoje pisanie to jak malowanie, cudnie. Pozdrawiam
Jak zwykle, slicznie :)
Skoruso:) taka uczta dla mnie lepsza niż pączki,
dziewczyno jesteś świetna! Ja osobiście czuję respekt
do gór, ale czytając Twoje wiersze, myślę, że może
zdołałabym pokonać lęk. Kto wie...
witaj skoruso, bardzo ładnie opisany
nastrój i groźne dostojeństwo gór.
Tylko Ty możesz oddać właściwy ich klimat.
pozdrawiam
bardzo lubię czytać takie wiersze, mistrzostwo:)
Skoruso kochana.Zabralas mnie do swoich gor spowitych
chmurami.Dziekuje za piekny wiersz.