Choć tak wiele się zmieniło...
Znów za oknami szary dzień,
Znów oczy przepełnione łzami.
Kochanie tak bardzo stęskniłam się
Za Tobą, za wspólnymi chwilami.
Chciałabym rano obudzić się
I ujrzeć Ciebie obok.
Chciałabym śniadanie w ogrodzie jeść,
Nie sama... lecz znów z Tobą.
Chciałabym z pracy wracać i
Wiedzieć, że na mnie ktoś czeka.
W domu zastać jak kiedyś znów
Nie psa, nie kota, lecz człowieka.
Chciałabym zasypiać przy Tobie,
A spędzam samotne noce.
Nie śpię już tam gdzie razem spaliśmy,
Zasypiam na ławce otulona kocem.
I co wieczór jak kiedyś mówię Ci
„Dobranoc”, gdy w sen
zapadasz.
Lecz nie jest jak wtedy, coś zmieniło
się,
Już mi nie odpowiadasz.
Co wieczór jak zwykle modlę się,
Lecz nie mówię już „Dopomóż mi
Panie”.
Teraz inne słowa są w modlitwie mej,
„Daj mu wieczne
spoczywanie”.
Co wieczór już lampka nie świeci się,
Znicz rozjaśnia ciemność małym
płomykiem.
Niestety nie mogę przytulić Cię,
Całuję więc zimną płytę.
Tak płynie czas, tak mija dzień,
I choć tak wiele się zmieniło,
To zawsze będzie, nie zmieni się
W moim sercu dla Ciebie miłość.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.