Chora miłość
Kim tutaj jestem, może wyjątkiem?
może końca swego początkiem
jedną nogą jestem już w grobie
i myślę o Tobie,
lecz takie rzeczy!
że nikt nie zaprzeczy,
że jestem chory,
były amory czas jest na sex,
tak juz jest:(
kiedyś myślałem, że jestem inny
a wyszło na to, że jestem zimny,
ze wszystkich winnych najbardziej winny
bardziej chory niż zdrowy
mniej pojętny, ale bardziej chętny
na eksperymenty.
Mój umysł wypaczony, strasznie zagięty,
szuka przynęty,
by zwabić motyla i tylko chwila
znów sie wyżyje
znów będę sobą, tą samą osobą
próżną i leniwą,
w pewnych chwilach nadpobudliwą,
zbyt pustą i martwą, by być otwartą,
na nowe doznania, tego głębszego
prawdziwego kochania.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.