Chora Miłosc
Nie mogę pojąc Ich Milosci.
Z pozoru normalna para z usmiechem na
twarzy idaca ulica po zmroku.
Lecz kryje sie w nich dziwna
sprzecznosc.
On ja Kocha a Ona skrzetnie ukrywa
siniaki.
Ona Go Kocha wiec pozwala sie mu bić.
Nie pozwala jej odejsc gdy skatuje ją kijem
i z łzami w oczach mówi że to jej wina.
Ona powraca za kazdym razem, gdy siniaki
już bledną i gdy poczuje sie samotna.
Czy Ona jest ofiarą?Przyczyną katuszy?
Może aż tak go Kocha i pragnie,że jest
gotowa na takie poświecenie?
Lecz czy zastanowiła się, że jeden cios
wiecej i nigdy już nie powie nikomu
,,KOCHAM CIE''
Komentarze (3)
Całkiem jakbym czytała o swojej znajomej,która na
szczęście 'poszła po rozum do głowy' i wykopała
takiego fra***.Bo co to za miłość do damskiego
boksera?!
Poruszyłaś wazny temat. Miłość nie polega na tym, by
kogoś poniżać, nie na tym by mówić "kocham" a
zachowaniem pokazywać coś innego. Miłość nie jest po
to, by ciągle wystawiać kogoś na próbę, ale po to, by
ją pielęgnować.
Prawdziwa toksyczna miłość, czasem zbyt silna, nie
pozwalająca odejść, realnie opisane...