Chora miłość aż po grób.
Skradłaś połowę serca Mego dla kogoś innego
przeznaczonego.
I wyhaftowałaś w nim imię swoje abyśmy byli
tylko we dwoje.
Lecz nie widziałaś jak ranisz mnie
strasznie.
Jak cierpię przy tobie, jakie się myśli
kłębią w mej głowie.
Trwaliśmy dalej w tym związku bez uczuć aż
Ja krok pierwszy poczynić musiałem i ciało
swoje ziemi oddałem.
Teraz leżę spokojnie ziemią otulony w
ciemnym łożu.
Bez Ciebie i twojej chorej miłości.
Leżę i leżę aż się rozłożą me kości...
autor
Wariat
Dodano: 2005-04-30 11:25:33
Ten wiersz przeczytano 530 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.