Choroba
Od paru lat
Coś we mnie powstaje
I niszczy od środka
Powoli, ale systematycznie
Osłabia mój organizm
Nie pyta o pozwolenie
Tak po prostu wybrało mnie
Jako swój cel a moje zdanie ma za nic
Już chyba są policzone moje dni
Bo ja nie potrafię już dłużej z tym żyć
Nieraz bywa tak, że zaczynam się śmiać
By za chwilę mieć zapłakaną twarz
Wtedy zastanawiam się, dlaczego właśnie
ja?
Czemu takie życie mam?
Wybucham jak wulkan, wylewam z siebie
złość
Kiedyś powiem sobie dość
Już za dużo dostałam w kość
Dosięgam dna nie walczę
Już sensu brak
A to coś tylko się uśmiecha
Na chwilę słabości moją czeka
Z siebie jest dumne znowu wygrało
Kolejną osobę pokonało
Pasożyt, który zabija moje wnętrze
Nie mam już sił by walczyć z nim
Ono zawsze będzie zwycięzcą
Ja jestem tylko przekąską nędzną
Komentarze (1)
nie zastanawiaj się dlaczego ja, tylko walcz,
walcz...musisz się pogodzić- wierz mi to pomaga.
Staraj się myśleć pozytywnie- wiem, że to jest trudne,
ale możliwe. Pokonałam okropną chorobę, choć lekarze
nie dawali mi żadnych szans. Wierzę, ze Tobie też się
uda. TRZYMAM KCIUKI!