Chowam się...
Chowam się by nie widzieć jak ze mnie
drwisz
Zakrywam twarz byś nie dojrzał mego
smutku
Ukrywam nadgarstki byś nie widział ran
I to tylko po to by wmówić ci,że wszystko
jest już dobrze
Nawet odsłonilam żaluzje by blask słońca
oświetlił moją twarz
Założyłam kolorową bluzkę i koraliki,gybyś
przypadkiem mnie zobaczył
A wieczorem wychodzę i idę w kierunku gdzie
nasze drogi przecinają się
I stoję tam,patrzę,a łzy same spływają po
mym policzku
Każda myśl przebiega mi przez głowę
Że w pobilu jest rzeka i mogłabym tam
iść
Że może akurat będziesz tędy szedł
Że tyle znaków wokoło,a Ty pokochasz
jeszcze mnie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.