Chryzantemowa melancholia
W jesiennych płatkach późnych kwiatów
słonecznych chwil przesłanie,
w koronę z pereł i brokatów
mróz wpiął oczekiwanie.
A piękno astrów tak nie cieszy,
gdy ścięte zwieszą głowę,
gdy je podziwiasz wśród pieleszy
przez szyby kryształowe.
Chryzantemowa melancholia
ku słońcu barwą tryska,
kołem zamknęła się historia
i zima całkiem bliska.
Stoją stłoczone w ciasnej budce
w cmentarnym kolorycie
przyjdzie im przecież zmarznąć wkrótce
tam, gdzie się kończy życie.
I my do słońca wznieśmy skronie
okazja się nadarza,
kto wie, czy jeszcze jego dłonie
spoczną na naszych twarzach?
Komentarze (10)
przedmówcy juz prawie zagłaskali, to ja tylko leciutko
musnę - doskonale o tej porze roku.
śliczny ten wiersz, bardzo dobry dobór słow, niezwykle
płynnie napisany, super!
Chryzantemy to takie piękne kwiaty, czemu przywarła do
nich cmentarna etykietka.Ja wole chryzantemy "w
kryształowym wazonie na fortepianie" Jesienno
refleksyjny twój wiersz
FAJNY podoba mi się...duży plusik
Wiersz bogaty tematycznie nieźle zrymowany trochę
fiksuje rytm, ale gratuluję kilku bardzo ładnych
metafor.
Twój wiersz jest przecudny, nie tylko w treści, bardzo
płynny...
cały wiersz ładny...ale nad ostatnią zwrotka
dosłownie...zamarłam...pozdrawiam:)
No proszę , o przemijaniu można też z dużą pogodą
ducha zachowując jednocześnie klimat współgrania
człowieka z przyrodą. Tak prosto, a nie prostacko i
banalnie ! Pozdrawiam.
W spokojnym, melancholijnym tonie z puentą. Dobry,
brawo!
Podoba mi się klimat wiersza - jego melancholia, dobór
słów, są takie zwykłe, a tak ładnie, lekko w całość
poskładane.