Chwila śmierci
Gdzie mój strach?Gdzie mój ból?
Ale tego już nie było.
Każde cierpienie,jakiego w życiu
doświadczyłam,
każdy ból,jaki stał się kiedykolwiek moim
udziałem-
-wszystko zniknęło jak powietrze
wypuszczone z płuc.
Nie czułam bólu.Nie czułam smutku.
Moja świadomość przypominała dym,snujący
się wstęgą,
niezdolna do niczego oprócz spokoju.
Kolory pode mną znowu się zmieniły.
Coś wirowało.Woda.Ocean.
Unosił się nad bezkresnym żółtym morzem.
Teraz przybrało kolor melona.
Teraz było szafirowe.
Zaczęłam opadać,aż uderzyłam się z
powierzchnią.
Działo się to zaskakująco szybko,
a jednak na twarzy czułam jedynie lekki
powiew,
i nic a nic się nie bałam.
Ujrzałam piasek zlotego brzegu.
Znalazłam się pod wodą.
Wszystko było takie ciche.
Gdzie mój strach?Gdzie mój ból?
Czasem mam ochotę odejść od tego świata,ale są ludzie którzy uświadamiają mi,że warto żyć dla nich,za to wam dziękuję:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.