Chwile
Codzienność nas przytłacza
z życiem bierzemy się za bary,
czy będąc na tym świecie
jest to rodzaj kary?
Często nad przepaścią stoimy,
próbujemy skrzydła rozwinąć,
pozostaje w nas wiara..
to spuścizna Ikara.
Dobrych chwil w nim wiele,
smutku jeszcze więcej,
promyk nadziei w naszym ciele,
kochamy życie goręcej.
Marzymy by w gwiazdy wzlecieć,
miłości szukamy bez celu,
takich jak ja...marzycieli,
na tym świecie jest wielu.
Staramy się łapac chwile,
codzienności nie dać się zdusić,
ale do życia w cierpieniu,
nikt nie może mnie zmusić.
Chciałam go przeżyć wspaniale,
czerpać z niego garściami,
pozostały mi tylko żale
moje życie, skropione łzami.
Czy żegnać z nim się muszę?
czy słońce łapać w dłonie,
czy dalej przeżywać katusze?
czy usiąść na nieboskłonie.
Nikt odpowiedzi mi nie da,
wiem, sama zrozumieć muszę,
pomocy nigdzie nie szukam,
dzisiaj...smutną mam duszę
Luba
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.