Ci Wredni
Często zamykam oczy
Z niezdolności mimiki
Fałszywych uśmiechów
Z jeziorem przykrości
Zanurzam się
W myślach bez dna
By rozwiązać boleśne czyny
Tych, niedoznanych mego cierpienia
Z braku wytłumaczenia
Bezskutecznie, bezwładnie
Wybaczam ludzkie ślepoty
Wnioskuję, że nie wszyscy potrafią
Nałożyć buty o mniejszy rozmiar
I przejść się śladami
Ich właściciela
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.