Ciągle mi ciebie mało
W labiryncie cieni,
Po omacku szukając ciebie.
Delikatne rysy twarzy
i strach przed tym co się wydarzy
co z nami będzie.
Kształt dłoni pasujących idealnie
wszystko co trudne przychodzi nam
banalnie.
Pomiędzy naszym szczęściem ukryte są
pozory...
Sztuką życia są wybory ,
które kreślą nasz koloryt.
Sam sobie niczym kat?
Dziś błękitem malowany świat!
sam sobie niczym kat?
Dziś oddaje Tobie to brzemię
niech rządzi Nami to co w nas drzemię.
Patrząc w zwierciadło.
Zaufać nie jest prosto...
By dostrzec błysk w oku
nie można patrzeć po kryjomu.
Zdjęta zbroja,
odsłonięte moje ciało,
bo jesteś tylko moja
i ciągle mi ciebie mało...
Dla Elizy...
Komentarze (11)
Wiem, że miłość przesłania cały świat ale nie można aż
tak się katować.
Pozdrawiam:)
Piękne zakończenie.
Ładny wiersz - wyznanie:)
przemyslana klamara spianjąca: tytuł i ostatni wers :)
pozdrawiam :)
Sielanka u Ciebie - "wszystko, co trudne przychodzi
nam banalnie..." Tylko "Zdjęta zbroją? " ,"odsłonione"
nie brzmi dobrze, może byłoby lepiej
obnażone...Pozdrawiam :)
Bardzo ładny wiersz.
:)
..i ciągle mi ciebie mało
pięknie piszesz o miłości
pozdrawiam:-)))
podoba mi się, naprawdę dobry wiersz, ale zrobiłabym z
niego wolny :)
Bardzo mi sie podoba.Pozdrawiam:)
No i dobrze, tak kobietę
stworzył Bóg
żeby oczy mieć maślane
i drżące kolana, żeby czuła i wiedziała
że jest śliczna i kochana
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo piękny wiersz! Pozdrawiam:)