ciało
Miłość
Spłoszone nagim ciałem śpią oczy-motyle,
Mrugające tęczowymi kropelkami potu
Usta liście dają wiatr wiosennych
skrzydeł,
Pełne jaskółczego ponadśpiewolotu.
Dotykam uchem twój oddech świerszcza.
Czy jesteś ptakiem, czy pachnącą trawą?
Upalne tętno wyczuwam w polnych
piersiach,
Nagrzane moją bliskością przyspieszone
obawą.
Dłoń, cień smukły, blady, brzozowy,
Na udach rozłożonych jak ręce paproci,
Przykrywa owoc, kwiat złotobrązowy,
Chroniąc kielich miłosnej powodzi.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.