Ciałopalenie
Ciałopalenie
uciszyć morze białym żaglem dłoni
wszystkie chmury pozbierać
z drobnego piasku sekretnych słów
usypać drogę
rozpalić słońce na nowo
czerwone jak butelka wina
pośród słów pustych jak wydmuszki
wyklute pisklę nie będzie ptakiem
nie rozwinie skrzydeł
w czerwieni jest ci do twarzy
a ryba będzie błękitna
soczewka mojego oka jak jemioła
moimi przyjaciółmi stały się
wschody i zachody tańczących żurawi
ciałopalenie wzburzonych fioletów
na patio pod nieznanym niebem
morskie koniki spojrzeń śpiewających
turkusów
aż do zatraty
i to niebo jak indiański pióropusz
z ust i słów gestów i oddechów
poniesieni dymem z ogniska
wprost z rubinowych serc
staniemy się piaszczystą plażą
szumem zamkniętym w spiralnej muszli
wodorostem na dnie oceanu
odnalezioną przypadkiem butelką rozbitka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.