Ciche szepty
Siedzę w mojej samotni
I czuję zapach jej włosów
Jej perfum, dotyk dłoni
Ciepły oddech na twarzy
Ciche…
Szepty krążące
Wokół mojej głowy
Jak sęp nad ofiarą
Ja jestem ofiarą
Ofiarą miłości niszczącej
Wszystko, co stanie na drodze
Niepohamowanej fali uczuć
Tworzącej sztorm we krwi mojej,
Myśli…
Wzburzone wypływają bez sensu
Ładu i składu życie moje
Z niczego się nie składa
Poza tym uczuciem wszechwładnym
Stronnicze myśli i czyny
Mną…
Rządzą, lecz chwilę w przebłyskach
Świadomości myślę o śmierci
Nieuniknionej, rozsądku mgnienia
Zawładną…
Mą duszą i odnajdę drogę
Do szczęścia przez ból
Nowej miłości.
Kolejny stary wiersz, nieco odświeżony.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.