cichutko może ukradkiem
cichutko ukradkiem
biegliśmy po lesie
wsłuchując się
jak śpiew ptaków
echo cudownie niesie
taką nocą wspaniałą
niewinną nieśmiałą
nasze ciała przytulone
może nieco zagubione
tańczyły
do tańca grały
swym szelestem liście
w blasku księżyca
lśniąc i mieniąc się
oczy
z gwiazdami rozmawiały
kiedy usta nasze
niczego się już nie bały
każdy taką noc
szczęściem obdarzy
wielu o takiej nocy
myśli o niej marzy
cichutko biegliśmy
ukradkiem
może niewinnie
może nie przypadkiem
Komentarze (17)
oby przeprowadzka na połoniny marzeń była owocna w
trwanie....tego ci życzę...(kiedy?)
Przeczytałem-pozdrawiam