cichy dystych
https://www.youtube.com/watch?v=W59jwF9rW28
w takiej ciszy w której jestem
bezszelestnie drży powietrze
myśl obija się o ściany
w tańcu improwizowanym
w takiej ciszy w której azyl
tylko dla mnie tka makaty
na nich światło z cieniem igra
jeszcze nie wiem kto z nich wygra
mgłę jak mleko poza ramy
wywiał wiatr - ten w sztok pijany
nie bełkocze już w kominie
nie czaruje znaków dymnych
w ciszy okna oczy mrużą
porażone słońca smugą
kawa żyje na śliniankach
w kątach budzi się mruczanka
z głupia frant jej metrum - puls
który w ciszę dźwięki wplótł
Komentarze (67)
+++
Trzynasta pełnia, bodziu, serdecznie Wam dziękuję za
zatrzymanie się przy błogiej ciszy.
Pozdrawiam :)
jest taka cisza w której słyszy się samego siebie...i
ja lubię czasem w niej przebywać.... tu też się tak
czuje... pozdrawiam
dystans jest potrzebny by pokrzepić niezrozumiałe
rzeczy. Bardzo płynnie poprowadzone słowa. Pozdrawiam
serdecznie:)
Elizo, karat, dziękuję Wam i pozdrawiam :)
Świetny wiersz! Pozdrawiam!
Lekko,z wdziękiem,uroczo. Pozdrawiam.
Broniu, Grazynko, dziękuję za poczytanie i za opinie.
Serdecznie majowo pozdrawiam :)
Cisza ma różny wymiar, a TY Elu świetnie o niej
piszesz, baardzo mi się Twój wiersz podoba, ale jakże
u Ciebie mogłoby być inaczej:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny nastrojowy wiersz. Pozdrawiam.
Pozdrawiam wzajemnie Iris :)
Oczarowana jestem ciepłym nastrojem...
Pozdrawiam milutko:)
Zosiu, wzajemnie - pięknych majowych wrażeń :)
Popłynęłam Twoim dystychem. Pięknie, Elu :)
Miłego majowania :)
I ja ciepło pozdrawiam, Gabi :)