Cichy protest antyrobaczkowy
Nadchodzi robaczek
Już czuje ten smaczek
Twojej słodkiej krwi
byś mógł poczuć się inaczej
Cokolwiek to znaczy
W izolacji od zdrowych
Chyba że założą maski
Wtedy możesz już być
Robactwo atakuje
Robaczki wychodzą ze swych dziur
Robactwo twą skórę żuje
I buduje w twoich ustach mur
Robactwo wgryzuje się w twe ciało
Bo tego im nigdy nie jest mało
Nadchodzisz ty
Malutkimi kroczkami
Pełzasz pod pięknymi robaczkami
Tak by mogły cię zgnieść
Nie masz w tej sprawie nic do
powiedzenia
Skoro jesteś tak dobry do zjedzenia
Choć czujesz już szpileczki brudne
To się ich nie pozbywasz choć to takie
trudne
Lepiej pogłębiać dziury w głowie
I po prostu pomilczeć sobie.
Robactwo atakuje
Robaczki wychodzą ze swych dziur
Robactwo twą skórę żuje
I buduje w twoich ustach mur
Robactwo wgryzuje się w twe ciało
Bo tego im nigdy nie jest mało
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.