Ciebie już nie ma
gdziekolwiek jesteś, jestem przy Tobie Mamo
mam krzyczeć błagać nie pozwolić Ci się
oddalać
wyciągać dłonie i czekać kiedy podasz mi
swoje
czy z pokorą skruchą moją własną ciszą
wymknąć się z Twojego życia by nie
bolało
nie raniło by nie cierpiała żadna z nas
niby tak prosto niby tak szybko
bezboleśnie
wśród ciszy niby bez łez i smutku
jakby noc stawała się dniem niby jak
szept
którego brak niby jak łza której czuje
smak
a jednak boli coś i nie wie nikt co
i żal że nadziei na życie brak
kochałam Cię mamo przed rannym brzaskiem
słońca
zanim mój dziecięcy sen dobiegał końca
kochałam Cię wszystkimi myślami gdy
codzienności
uciekałam śladami
kochałam Cię w każdej chwili mego
istnienia
wszędzie gdzie byłam gdzie jestem
ale Ciebie już nie ma
__________________________________
tragedią jest czas, kiedy moi rówieśnicy
szli na swój egzamin dojrzałości,
ja klęczałam przy łóżku konającej
mamy, miałam 17 lat i nie rozumiałam
dlaczego odchodzi :-(
Komentarze (21)
Jest w sercu :)
Bardzo smutny wiersz,ale tak długo zmarli żyją jak
długo są w naszej pamięci...powodzenia
nie będę komentować.
pozdrawiam
Znajomy jest mi ten smutek i żal, bardzo znajomy
wiersz wzruszający...ale mama nadal żyje i zyć będzie
w Twoim sercu
Przykre, matka, najpiękniejsze słowo w każdym języku
świata:(:(:(