Ciemne schody w dół...
Ciemne schody
I aura złowroga,
Prowadziły mnie przez kilka pierwszych
stopni w dół...
Później spadłam po kamiennych progach
Obiłam duszę i złamałam serce...
Mrokiem spowite głębokie miejsce
Kotarą zakryta prawda przed światem
I niewyjawione sekrety uciśnionych,
Skomlących głosów słychać było jęki...
Tak trwało to minut życia chwilę..
Zdawało się wieczności dotykać granicy
I zbudziwszy się światło dotarło w me
źrenice
Popatrzyłam... I znów...
Spadłam po kamiennych progach
Obiłam duszę i złamałam serce...
Życie zdaje się być krętą piwinicą z mnóstwem schodów... kiedyś pokonamy je wszystkie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.