Ciemno...Ciasno...
Jest ciemno.Bardzo ciemno.
Nic nie widzę.
Próbuję się ruszyć-nie mogę.
Za ciasno.
Nie wiem co się dzieje.
Przecież wczoraj jeszcze wszystko było w
porządku.
Żyłam...jak zawsze-kolorowo.
Nic nie pamiętam.
Jak oni mogli mnie tu wsadzić i po co?
Co ja tu robię do diabła?
Może ktoś mnie usłyszy?
h...a...l...o...
Kur(cze)!!! krzyczeć nie mogę.
Już wiem jak czują sie zapałki.
Ale mnie raczej nikt nie podpali,bo...
ja się uduszę...
Jak ten Kot Szymborskiej,
w pustym mieszkaniu.
Z samotności.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.