CIEMNOŚĆ
Idę drogą wąską.
Wokoło cisza i pustka.
Słuszę tylko odgłos moich kroków.
Wszyscy siedzą w domach,
tylko ja, ja sama wyszłam w ten mróz,
w tą ciemność, która pokrła czarną płachtą
świat cały.
Idę, myśli mi buzują w głowie,
nie są tak spokojne jak ta ciemność.
Ona jest cicha....tak jakby była
niemową.
Oplotła wkoło wszystko,
drzewa, domy, latarnie....
W ciemności drzemią demony,
które strach zbudzić ze snu...
Uciekam, chcę się przed nią skryć,
lecz nie mogę.
Biegnę do domu i czekam aż przeminie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.