Ciemności
Ciemności wciąż oszukujesz mnie
Czerń jak nóż tnie
Ciemności wciąż okłamujesz mnie
Kto znów odłączy się
Ciemności jesteś jak przestrzeń nicości
Spojrzeniem z piekieł wyższości
Ciemności nie widać na twrzach szarości
Ile można kupić radości
Ciemności jak przekonać Cię o swej
niewinności
Spadając z czarnych myśli wysokości
Ciemności moje z zamkniętymi oczami
Nieświadomymi umysłami
Ciemności nie pozwala mi odejść
Co jeszcze ma nadejść
Ciemności wyciętej z łez wolności
Ludzkiej żądzy okropności
Ciemności białą duszę uprości
Błagam Cię- litości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.