W ciemności
Chmurzy się, chmurzy. Zaczyna padać.
O parapety już krople bębnią.
Smętnieje wieczór. W jesiennych trawach
rozkwita ciemność.
Zewsząd wypełza słodkawy zapach,
choć dawno nie ma tamtych stokrotek.
Marzną na deszczu - w przykrótkich paltach
-
słowa na potem.
Czemu tej nocy wiatr nie zaszalał,
chmur nie rozpędził i usnął wcześniej,
wtulony w liście? Ja znowu sama,
a przecież jesteś.
Zosiak
Komentarze (39)
"Marzną na deszczu - w przykrótkich paltach -
słowa na potem." Zosiu, jesteś mistrzynią strofy
sofickiej... brawo :-) piękny wiersz :-)
*krzemanka, masz racje :) Klimat smutny.
* Lili Blue :) Jednak sie wstrzymam...
* Lili Blue - dziekuje, poprawilam :)
Niezmiennie jesteś. Jesienna melancholia dopadła
autorkę wiersza. Sam wiersz udany :)
"Czemu tej nocy wiatr nie zaszalał?
Chmur nie rozpędził, i usnął wcześniej
wtulony w liście." prponuję tak: "Czemu tej nocy
wiatr nie zaszalał, Chmur nie rozpędził i usnął
wcześniej, wtulony w liście? Podoba mi się klimat
wiersza. Duży plus.
Jak zawsze pięknie napisane,melodyjnie. Klimat
zdecydowanie smutny, szczególnie w ostatniej strofie.
Pozdrawiam.
...przepiękny wiersz o samotności kiedy zakwita
jesienna ciemność...
Ten też się podoba:) Pięknie.