w ciemności
za oknem
twoje oczy
płaskie krągłe
idealnie czyste
jak talerze
z odjętymi powiekami
pomiędzy mną a oknem
kilka kroków
kant stołu
bark krzesła
mam sińce na biodrach
i udach
pomiędzy mną a tymi oczami
szyba
wystarczy pomruk zbliżającej się burzy
kamyk
mocnego słowa
woli
by ją skruszyć
i odłamki wbiły mi się w twarz
twoje oczy przeczuwają
nie – są p r z e k o n a n e
błyszczą tak, że księżyc poszarzał
przyćmiły gwiazdy
wycofuję się
w ślepy zaułek ścian
przyciskam ręce do piersi
kolana pod brodę
żeby było mnie jak najmniej
w tym coraz mniejszym miejscu
wstrzymuję szelest oddechu
pod wodą
przerażenia
w bańce zmierzchu
jeszcze jedna, dwie
sekundy
i
wypłynę
albo przywrę na wieczność
do ciepłych ust
ściany
Komentarze (13)
Świetny.Pozdrawiam.
prawie jak o wspinaczce górskiej
Świetny, aczkolwiek smutny wiersz pozdrawiam;)
Bardzo bliski mi temat
czasem myślę że to nie fair czytać tak dobre wiersze
napisane o tym co boli. Rzeczywistość podlega
przemianom, z katastrof rodzą sie ocaleni. Dobry
wiersz nic nie zmienia.
Strach ma wielkie oczy. U Ciebie ogromne. I jakby
niestety nie tylko z przywidzenia. Widzę, słyszę,
czuję w tym Twoim wierszu. To niezwykłe wyznanie.
Tylko uciec. Trudno mi tak po prostu dać "wyślij".
Proszę napisz, że to o jakimś filmie.
kiedy ściana ma usta pokój szczelnie wypełnia
dramat...
w ciemności jeden promyk może stać się królem ale nie
w tym wypadku, gdzie poniżenie i przemoc bierze górę
pozdrawiam :)
Smutny, okrutny obrazek z życia wzięty.
Ukazany w bardzo pięknym wierszu. Pozdrawiam. Miłego
dnia :))
bardzo wymowny smutny wiersz ...przerażenie w oczach
siniaki - tak nie może być:-(
pozdrawiam:-)
Przemoc w związku/ uzależnienie nawet (być może) i
prawdopodobnie każdy z nas zna osoby uwikłane w
związek, w którym pojawia się przemoc mniej lub
bardziej nasilona. Miewa różne oblicza, nie tylko
fizyczne, jak wyżej opisane. W związkach z dużą
dysproporcją w zarobkach pojawia się przemoc finansowa
- szantaż psychiczny, uczuciowy, duchowy itd. Będąc
świadkami takich incydentów, zwykle zadajemy sobie
pytania: „Dlaczego ona sobie na to pozwala?”,
„Dlaczego on nie odejdzie?”. Najtragiczniej jest mz,
kiedy w toksycznych związkach jest potomstwo... Za
dużo skojarzeń na pierwsze czytanie, ale temat jest
ogromny. I co gorsza - jeśli wiersz miał zniechęcać do
czegoś, to nie udał się. Wciąga. Dobrze napisane.
Pozdrawiam.
Poruszył i zatrzymał:)pozdrawiam cieplutko:)
bardzo dramatyczny obraz maltretowanej kobiety