cień
w cieniu drzew
na ławce
mgła otuliła świt
w chwili ulotnej
budzisz mnie
w karuzeli snu
płynące dłonie
zatapiają spojrzenia
zanurzona w studni
zbieram płonącą pustkę
w ciemnozielonej sukni
połączył nas świt
a jeden szept rozdzielił
Komentarze (10)
Mgiełka dziękuje
Larisa dziękuje
Anna :)
Joviska dziękuje
Pani mija dziękuje
@ krystek dziękuje
Amor dziękuje
Anna dziękuje
Kazimierz Surzyn dziękuje
Pozdrawiam serdecznie:)
Z podobaniem przeczytałem wersy z nadzieją, pozdrawiam
ciepło.
ładnie, melodyjnie
Wspaniały wiersz.
A ja w cieniu nocy przy tenisie czytam i się zachwycam
poezją wielu.
Wiersz zatrzymuje uroczą atmosferą. Czytałam z
przyjemnością i podobaniem:)
Urzekająca atmosfera
Pięknie :)
wymowna puenta.
Piękny wiersz!
Podobają mi się metafory.
Serdeczności przesyłam
Piekny z nutka smutku. Pozdrawiam cieplo :)