Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

W cienistej dolinie

wędrowcom bosym

Nie jestem religijnym ortodoksem, jednakże od wiary się nie odżegnuję. Doprawdy rzadko się zdarza, by rasowy poeta liryczny był ateistą, co najwyżej deklaruje się jako agnostyk. Uważam dlatego, że Biblia jest najpiękniejszą książką świata. Ta ballada, nieco po staroświecku obrazowana, powstała właśnie z biblijnej inspiracji. Stąd też biblijne motto:

Pan jest moim pasterzem, *
niczego mi nie braknie.
Pozwala mi leżeć *
na zielonych pastwiskach
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, *
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach *
przez wzgląd na swoją chwałę.
Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, *
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Kij Twój i laska pasterska *
są moją pociechą.
Stół dla mnie zastawiasz *
na oczach mych wrogów.
Namaszczasz mi głowę olejkiem, *
a kielich mój pełny po brzegi.
Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną *
przez wszystkie dni mego życia
i zamieszkam w domu Pana *
po najdłuższe czasy.
Ps 23 (22), 1-2a. 2b-3. 4. 5. 6

W cienistej dolinie zła się nie ulęknę,
Za rękę prowadzi mnie ktoś
A imię to jego ukryte i piękne,
Choć znany ogólnie to gość.
Cóż, uszy me ranią cymbały grzmiące,
Gdy perły rzucone przed wieprze,
To niby perfumy rozpylać na łące
I dawać idiocie na lepsze.

W cienistej dolinie piach mi myli kroki
W potokach wyschniętych na żwir.
Ni siać, ni zbierać, zapadać się w mroki,
Cień tkany w żałobny kir
Nie daje osłony, i złudnej ochłody
Jak okład lodowy na serce.
Jak ślubną obrączkę uronić do wody,
Jak gnój na z Lewantu kobiercu.

W cienistej dolinie smród mi płuca zwiera,
Zatruwa mi duszę na wskroś
I wściekłość gwałtownym przypływem się wzbiera,
Nadzieję mi mrozi na kość.
Choć światła kropelkę, choć kosmyk promienia,
By z cienia wynurzyć się wreszcie,
Na oddech niespieszny, na ulgę sumienia,
Wisienkę położyć na cieście.

Pan moim pasterzem i swym pastorałem
Zagania mi troski na stos.
Niech strawi je ogień płomiennym zapałem,
Niech w dym się obrócą i proch.
W cienistej dolinie niech stóp moich ślady
Przesłanie zapiszą dla młodzi,
Że cienie i blaski to oczka szarady,
To sak zarzucony z łodzi.

wytrwałym w nadziei

autor

Art Klater

Dodano: 2014-11-28 05:23:00
Ten wiersz przeczytano 2793 razy
Oddanych głosów: 12
Rodzaj Rymowany Klimat Refleksyjny Tematyka Nadzieja Okazje Dzień Dziadka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (37)

Art Klater Art Klater

@Jan Dmochowski
"młodzi" to dopełniacz l. p. od rzeczownika "młódź"
czyli młodzież...

maltech maltech

ciekawe spojrzenie,ukłony

Hermes33 Hermes33

Mega przeslanie!!!
Mega wykonanie!!!
Pozdrawiam

Jan Dmochowski Jan Dmochowski

W trzeciej wersie od końca "przesłanie zapiszą niech
młodzi" bo te "dla" tam nie pasuje. Takie moje
spostrzeżenie, przepraszam i pozdrawiam.

Art Klater Art Klater

Przemiło mi było, zefirku, sprawić tę drobną
przyjemność...

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »