W cieniu zdrady
Flirtowałam z cieniem.
Sama nie wiem
jak to możliwe.
Kiedy tkwiłeś
na tapczanie
- przed ekranem,
ja ciebie
z tym cieniem
- zdradziłam.
Powierzyłam
mu najskrytsze tajemnice
(troszeczkę
się wstydzę).
Potem było dobrze,
jak z tobą - dawno nie było.
Na nowo
odkryłam miłość.
Było nam ze sobą
wspaniale.
Oderwałeś oczy
na reklamach
- cień zabrałeś,
jak pies za tobą chodzi.
Zostałam sama.
Mój cień za wami poszedł,
po babsku – zazdrosny troszkę.
Dziś Walentynki :-) Oby w Waszych związkach nie było żadnych cieni :-)
Komentarze (42)
Dorunia, lubię Twoje pisanie bo: zawsze zaskakujesz,
Twoje wiersze czyta się i chce się dowiedzieć co
dalej...puenta, jak zwykle superowa i tematyka
dopasowana do dzisiejszego święta, którego nie jestem
fanką. Pozdrawiam serdecznie:) i życzę jak najwięcej
adoracji ze strony przeciwnej:)))
No, nie przejmuj się. Cienie są i będą. Dlatego
skrobnę od czasu do czasu satyrę. Pozdrawiam
serdecznie.
Mój mąż na reklamach z pilotem w ręku szuka innego
programu, czyli ............nic z tego :( ale wiersz
dobry :)
Wiersz z humorem pomimo takiego tematu :) Nikomu nie
życzę czegoś takiego w związku. +
witaj Dorotko, bardzo ładny, głęboka treść,
na kanwie życia. pozdrawiam
Och, Ty niewierna...:)
Dobrze się czyta:)
wirtualna zdrada ...różnie bywa, ale zawsze do tego
trzeba chęci z dwóch stron :)
tytuł idealny i dosłownie zobrazowany :) właściwie to
liryka, marzenie o innym NIM (posłałabym cień gdzie
indziej, "gdzie król piechotą chodzi" burzy ten ładny
liryczny nastrój)
oby tak nie było w życiu ...ładny ....dużo ciepła i
miłości niech w Twym sercu zagości ...
Ślicznie i z humorem! Pozdrawiam!
Pogodny z humorem,,pozdrawiam+