...CIEPŁO znaczone CIAŁEM twym.....
....za twą prawdziwośc....
..oddychałeś szeptem - tak bym nie słyszała
bicia Twego serca....
obecnośc Twą znaczył puchar słodkości na
moim języku...
filigranowa kawa przebudziła Twoje zmysły,
a na policzku malował się rumieniec
uroczy...
wszystko było na tak...a teraz nie dajesz
mi potwierdzenia,że byłeś szczęśliwy z tego
co miałeś....
szukałeś słów aprobaty kiedy jechałeś, a ja
szukam słów po tym co mieliśmy przez
maleńką chwilkę...
nie było czasu na słów dobry obraz,
bezkresne spojrzenie w oczy...choc je
zapamiętam...
dwa zapachy mieszane z jedzeniem...
i koronkowy obrus na naszym stoliku...
spojrzenia kelnera i czekanie na słowa,
których znaczenie znaliśmy...
dziękuję za chwilę w gronie swojej
osoby.......
......i.....co dalej jest..........?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.