Ciepłych słów żar
Niewypowiedziane słowa
to kwiaty milczenia
dlaczego mi je wręczasz
zamiast słowa kocham
ciszą wypełniona moja forteca
pełna twoich niemych kwiatów
nie budzi mnie pukanie listonosza
ciszy twoich słów
nawet list nie zaprzecza
ściemniała już lampa nieba
o naszej miłości nie mówisz już nic
koniec dnia nie pachnie winem
wieczór jest taki bezduszny
zastygam tak i trwam
twoje kwiaty nie pachną
pogubione pośród gwiazd
wieczornych uniesień minął czas
ja mam czas ja poczekam
do bólu świadoma
a jednak karmię się nadzieją
twoje milczenie nie jest wyrokiem
choć twoje dłonie mnie nie grzeją
resztki uśmiechu w lustrze poszukam
tak w sam raz do pocieszenia
kiedy człowiek rankiem sam
może ktoś mi kwiaty wręczy
co z ciepłych słów rozpalą żar.
Komentarze (4)
szkoda, że czasem właśnie tak...
SMUTNIE PIĘKNY.
Miłość wymaga nie szuka poklasków
a gdy szczera potrafi się obronić
pozdrawiam :)
bardzo mi sie podoba pozdrawiam