Ciernie codzienności
"Ciernie codzienności".
17.04.2021r. sobota 18:17:00
Ciernie codzienności,
Bo takie cierpienie
Jest wymagające i postępuje
Jak zaraza.
Jednak chyba potrzebne.
Istotne jest bezgraniczne posłuszeństwo,
Bo wówczas pojawia się
Niewidzialna Miłość
I taki paradoks naznaczonego.
Musi być uczta
I musi być sztuka,
Ale najważniejsze to dać się ogarnąć w
ciszy,
By ciernie codzienności
Były łagodne i pozwoliły wyjść z grobu.
Ktoś powie po co Panu Bogu cierpienie,
Lecz niezwykłe jest,
By wyciągać z tego samo dobro.
Taka radość pasyjna,
A nie jakaś tam poprawność polityczna.
Tutaj najważniejsza jest
Potęga obecności, a więc rodzina!
Ciernie codzienności
Każdy z nas je ma
I je doświadcza.
Nie ma co robić z tego tajemnicy
Bo to nie są żadne manuskrypty,
A my nie jesteśmy w żadnej pułapce.
Ciernie codzienności
Są bezpieczne i efektywne
I nakłuwają nas każdego dnia
Jak igła od szczepionki.
W wierszach wyrażone
To, co zwie się słodka pokusa,
A kuszące jest odrzucenie cierni,
Gdy trzeba je przyjąć z godnością.
Miło, że jesteście :)
Komentarze (3)
Wiersz...sama prawda...pozdrawiam serdecznie.
prawda... z tych cierni nauczmy się wyciągać tylko
dobro ...
Wspaniały wiersz, istnieją przyjemności i przykrości,
kto nie przeżył przykrości, nie docenia przyjemności i
miłości. Praca jest przykrością, kara za złe czyny,
cierpienia za zło spowodowane bliźniemu, odmowa pomocy
niepełno sprawnemu itd. Człowiek musi przeżyć zło by
zrozumieć dobro Pozdrawiam