Ciężki dzień
Nowa ja
w ręku kosa
w nogach stal
znowu krew
znowu rzeż
Byle tylko
dobrze zjeść
siódmy demon
ssie tętnice
obumarło
komuś życie
Gramy teraz
w oczodoły
fasetkowe
mozaikowe
szkoda że
już nie są
super pozycyjne
I na dzisiaj
już wystarczy
konam sobie
w mazi tarczy
tylko jeszcze
zdrapię łuskę
co wyłazi
mi pod łóżkiem...
Komentarze (20)
Powiało grozą, ale na dworze taki upał czyli każdy
powiew wskazany:))
Przerażasz...
Bardzo mrocznie..
Rzuć te klimaty plizzz..
Ale wiersz dobry.
Pozdrawiam ciepło Aramenko:)
Spokojnie Madison ja takie rytuały robię na sucho:))W
wierszu puszczam wodzę na maksa:)))Ale ogólnie główka
zdrowa jeszcze :))))
Znowu krew...no właśnie, dopiero co z brzytwą
ganiałaś, teraz z kosą. Uspokój się, dziewczyno, bo w
końcu komuś krzywdę zrobisz. Wtedy to dopiero będzie
się krew lała na gęsto.
Buziole bezkrwawe:)
przypomniał mi się film: "Ze śmiercią jej do twarzy" -
przy pierwszym czytaniu. Wiersz z pazurkiem - zimnem
powiało. Miłego lata.:)