Cisza...
Kiedy niebo zakrywa nocna szata i gasną wszystkie światła przykładam głowe do poduszki ale zasnąć nie moge. Kiedy nastaje cisza do głosu dochodzą wszystkie myśli ale zawsze najgłośniej wyrywa się i krzyczy ta jedna jedyna Dlaczego ! Pozwoliłaś mi tak cierpieć pozwoliłaś zgasnąć nadzieji która jeszcze nie tak dawno jasnym świeciła blaskiem. Najpierw ten krzyk a teraz znów cisza... cisza i pustka w mojej głowie - sen a po nim następny mego tak zwanego życie dzień.
Dla tej która nie dała szansy nadzieji...
Komentarze (1)
Pełen żalu, ładnie napisany.