Cisza
Mojej kochanej babci...
Cisza,
słyszę ją w szumie wiatru
w dudnieniu deszczu o parapet
w ludzkim głosie.
Cisza,
jest w śpiewie ptaków
w zachodzie słońca
w ludzkim losie.
Cisza,
jest jak mrok ogarnia nas zewsząd.
Cisza,
uśmierza ból
leczy rany
pozwala na płacz.
Cisza.
puka w okno
wchodzi kominem
daje czas
by zabliźniły się
po złym świecie szramy.
Komentarze (1)
W tym wierszu ukazałas ze cisza to pojecie wzgledne,
wzgledne bo cisza mozna nazwac wiele rzeczy czy
odczuć. Bardzo ladny wiersz.