Cisza
13:36
Cisza, czy jest ktoś w stanie,
Ustalić jej granice?
Pochłania wszystko dookoła,
Co żywe i nieżywe.
Płynie jak rzeka, rwącym,
Wartkim strumieniem.
Ciąży jak mgła nad bagnem,
Jak strute sumienie.
Czarna niby noc,
Kiedy gwiazdy zgasną.
Czasem dusi w piersi,
Tchu brak-że aż ciasno!
Szumi w uszach niczym brzęk,
Zapomnianej melodii.
Gra i gra, żeby nikt o niej,
Nie zapomniał.
Przybija łatkę dręczącej duszy,
Pisze listem, woła,
Kto by nawet nie chciał,
I tak ją usłyszy, dokoła.
Przekazuje znaki,
Bezszelestnie i cichutko.
Rysuje na niebie,
Maluje w sercu nutką.
A gdy się zmęczy opadnie,
Bezsilna, strącona.
Nie zdąży dziś do wszystkich,
Jutro wróci do Nas.
Komentarze (4)
Wiem, ale nie ma takiej kategorii jak nieregularny
więc wpisałam taką :)
Cisza - niby nic, ale jak widać można o niej pięknie
opowiedzieć. Podoba mi się :)
(przy myślniku spacje uciekły)
zgadzam się z Ann nawet nie wyczytałam nic rymowanego
;P
pozdrawiam
Rodzaj wiersza chyba nieregularny.
Cisza...niekiedy bardzo potrzebna dla spokoju duszy,
innym razem leży ciężarem na sercu.
Pozdrawiam.