Cisza 2
Cisza kołysze mnie do snu
Otula beztroski szalem
Bez problemów bez zbędnych słów
Pławię się idylli czarem
Pierwsze toasty harmonii
Błogi sen bez obowiązków
Kiedy czas przestaje gonić
Krzyk życia duszę w zarodku
Smak herbaty o poranku
Niegdyś słodki dzisiaj gorzki
Dawniej jeden z nocnch marków
Dziś usypiany przez troski
Łykam dzienną porcję ciszy
Cztredzieści procent goryczy
Zapał ledwo w kącie dyszy
Wnikliwie marzę o niczym
Czas zmienił ciszy oblicze
Nadał mniej przyjemne imię
W listę przekleństw z listy życzeń
Wolność samotnością płynie
Komentarze (4)
Czasem samotność jest więzieniem... Pozdrawiam
serdecznie 'D
Cisza potrafi być przerażająca,bardzo mi się podoba
wiersz. Pozdrawiam serdecznie
ładny wiersz. Ale tak, jak pisze Bary- są na świecie
dusze, co mają gorzej. Pozdrawiam
Nie martw sie nieznany tworze...
Sa na swiecie dusze co maja gorzej.
Podoba Mi sie twoj wiersz czuje sie tak na codzien i
gorzej...gorzej... juz byc niemoze.