Cisza
Rankiem proza uderza nas w oczy i ucieka
poezja nocy..
Agresywny wrzask codziennosci zmusza do
myslenia..
Jeszcze chwile temu oddychałam ciszą słodką
i tak nie wysłowioną.
Jest ona tak krucha i ulotna jak rzadna
rzecz na swiecie tak wiec wypowiadając
słowo - rujnujesz ją.
Ludzie zranieni jej nienawidzą- boją sie
jej.Wiesz dlaczego?
Bo ich przytłacza , bo budzi w nich
wspomnienia te złe, ważniejsze, te
wspaniałe. Potem toną w smutku powoli
topiąc sie aż opadają na dno. Ale Dlaczego?
zapytasz.Oni nie wiedzą nie kontrolowali
tego. Pamietają tylko jak unosili sie w
przestworzach szczęscia - wówczas też
tonęli ale w szczęściu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.