I cisza nocy
I przyszła jesień, i znowu ćmi smutkiem
Toczy po łąkach obłąkane baśnie
Toczy po stawach wpółprzepite żaby
Świadoma, że do świtu znad rosy nie
zaśnie
I czarów świadoma, zna smak potępienia
Szuka po łąkach śladów stóp lata
Czai się zza jej pleców rozłąka
I los okrutny, co ją z latem zbratał
W tęsknieniu, komputer bez granic
Łez marne pokoje, i myśl Heruba
I latarnie dziś już bezbarwne
I jesienna zza okna szaruga
I cisza nocy, smakowity jad
Wkrada w serce i zabiera sen
Bo tam wśród gwiazd pewnie gdzieś jest
Dla jesiennych tylko stworzone miejsce
Komentarze (4)
... bo nie można czytać bez utożsamienia się z tą
Poezją...
a ostatnia strofa?! zupełnie człowieka rozbija: cisza,
która jest upragniona, a za chwilę wypełnia serce i
pozbawia spokoju... i gdzieś- nie wiadomo gdzie
miejsce dla jesiennych... i myśl- ilu znam jesiennych,
więcej- ile razy sama jestem taka...
miejmy nadzieję, że rozumowanie nie zawiodło :)
pozdrawiam
Dokladnie, Dębica.
Ciesze się ze jest ktoś jeszcze, kto porusza ciezkie,
niebanalne tematy, ktore sa naprawde ekscytujace i
potrzebne, a nie tylko baloniki i sloneczka.
jesli jestes z mojego miasta chetnie pogadam o
inspiracjach, pogladach i wogole ;)
pozdro Krzysztof Kędzior.
w jesiennych mgłach i aurze posmutniałej obraz letnich
szeptów gorących umyka, ale w ciszy nocy zawsze
poszukiwanie nieba dla tych co rozstać się musieli
Wiersz refleksyjny ma optymizm Pamięć co zrywa sen
Ładna poezja :) Witam i pozdrawiam
"Toczy po stawach wpółprzepite żaby" my jesienni upici
mgłą... ładnie :-)