Ciszą zwariowany
Wkroczyłem w świat, ciszą zwariowany.
Teraz jak i on, tak ja szalony!
W pustej przestrzeni, gdzie wiatr się
gubi,
Gdzie słońce, mirażem mamić lubi.
Zamęt siejąc, w już mętnych umysłach!
Nie ostanie się nikt przy zdrowych
zmysłach!
I ja swe straciłem! Po nich płacząc
Na świat złorzeczę, zarazem
marząc…
O tym, że wrócą! I ja, razem z nimi
wrócę!
Że nie daremnie się teraz trudzę,
Ratując swą, zubożałą duszę!
Bo czego pragnąć mogę chcieć…
muszę?
Jeśli nie…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.