Cmentarz nadziei...
Słone łzy spływają po policzku
Może to i dobrze
że odszedłeś
Może to nawet lepiej.
Przy tobie nie liczył się czas
żyłam chwilą
z dnia na dzień
coraz bardziej pogrążona w marzeniach
Może to przez nie
nie zauważyłam
że już nie jesteś mi tak bliski
że nie całujesz na dobranoc jak zawsze
nie przytulasz
stałeś się oschły
Żyjąc w swoim
świecie
wyimaginowanych ideałów
nie spostrzegłam
kiedy znikłeś za murami
szarej i bolesnej rzeczywistości
stawiając krzyż
na moim cmentarzu umarłych złudzeń
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.