cmentarzyk...
Mały cmentarzyk na wzgórzu
spokojnie tak ułożony
Tam gdzie śmierć nawet na pogrzeb zapłakać
przybędzie,
nad ulotnym pięknem chwili
Gdzie spod błękitu błogosławionego dla tej
chwili skrawka
słońce nie żarem, a subtelnie ciepłą smugą
spływa
I wiatr co dzień nadleci, taneczny rytuał
odprawić
wraz z ową tak cudownie na skraju samotną
brzózką
A gdy Bóg łaskaw pozwoli tam mnie
zostawcie
bez łez, epitafium
I tylko
niech mu ziemia lekką będzie
Bo gdzie jak nie tam
na wzgórzu spokojnie tak ułożonym
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.