Ran słowa pełne...
Winisz się jego śmiercią, przecież nic nie
mogłaś zrobić!
Bóg go powołał do życia nowego, może i
lepszego?
Tego już z nas nikt nie wie , tylko
Bóg...
Winisz się że umarł z braku Twej
miłości!
Przecież kochałaś go , nawet w swej
nieświadomości, kochałaś!!!
Tak jak córka powinna kochać swego jedynego
ojca...
Kogo za to nienawidzisz? Siebie?
Zatrzymałaś się choć iść powinnaś.
Zabiłaś każdego kto Cię otacza, by lepiej
CI się żyło ?!
Czyż nie jesteś samolubna, ze swym bólem i
cierpieniem?
Czy dla własnego JA nowe krzyże dałaś?
Umierając chcesz nam to udowodnić?
Właśnie co Ty chcesz udowodnić...???
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.