Co w nocniku, często w głowie
Siadłem i patrzę, kiedy
jakąś literkę zobaczę... a tu kartka
całkiem pusta, chociaż coś tam szepczą
- wydymane usta.
Chyba to gdzieś wena prysła,
może na wakacje
i samemu teraz przyjdzie
jeść kolację?
Wena leży na plaży,
gapiów wokoło kupa,
słychać ciche szepty
(zobacz ale –
wena
i ma to wszystko,
czego większość nie ma)
Później taki cichy śmiech,
który tylko zło gdzieś czyni,
przecież wszyscy wkoło widzą,
że to piękno to bogini.
Powróć weno w moje progi,
pragnę ciebie znów tu mieć,
nie zostawiaj mnie samego,
bo nie jestem żaden śmieć.
Jeszcze raz gorąco proszę,
w mym umyśle miejsce masz,
a to o czym teraz, myślę,
spiekło rakiem całą twarz.
Komentarze (27)
Fajnie.
Pozdro Karl
Wena raz odchodzi, raz przychodzi niczym odpływ na
morzu,
u mnie poszła sobie w czortu,
a poza tym to fajnie być tam, gdzie ludzie się cieszą
z cudzych radości, a nie gdy wieszają kogoś.
Pozdrawiam serdecznie, miałam już iść spać, może
łyknęłam za dużo bejowej empatii i serdeczności...
Jeśli Ciebie wena opuściła to zazdroszczę Ci takiego
wiersza?
Karolu, jesteś niesamowity intrygujesz, że zostałeś
opuszczony przez kogoś wyjątkowego, czyli wenę a tu
taki wiersz z końcówką tak przyrumienioną jakbyś, co
dopiero z plaży zszedł;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Wroci, wroci, jak sie steskni, przysiadze na ramieniu,
z pokora.:)
Pozdrawiam.
Ach ta kapryśna wena, spisz nawet to co ci policzki
spiekło .
Pozdrawiam
...a wiesz Ona już do Ciebie wraca na plaży zimno nikt
już nie opala się na golasa:-)
pozdrawiam - dzięki za uśmiech:-)
z pomysłem przekaz podany...
+ Pozdrawiam
Klimatycznie, Karl i to bardzo :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Czytam tu, że jej nie ma,
a co to jest jak nie wena?
Pozdrawiam!
ja na plaży mówiąc szczerze
też mam myśli dość ciekawe
jednak nie wiem czy ta wena
dziś załatwi całą sprawę :0
Pozdrawiam:)
Dobry wiersz a rak niech się we wrzątku parzy+.
Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem.
Ale wymysliłeś jak widać Twoja wena nie smaży się na
plaży i rakiem nie płonie ;)tylko pisze ...:)
Pozdrawiam z usmiechem i dziekuję:)
Dzięki za uśmiech Karl, przy tak nędznej pogodzie:-(
Uściski:-)
Pomysł super-wena na plaży leży i główkuje.Pozdrawiam
Dzień dobry:) Nie doświadczyłam weny, ale dobrze
rozumiem Autora:)