Co w nocniku, często w głowie
Siadłem i patrzę, kiedy
jakąś literkę zobaczę... a tu kartka
całkiem pusta, chociaż coś tam szepczą
- wydymane usta.
Chyba to gdzieś wena prysła,
może na wakacje
i samemu teraz przyjdzie
jeść kolację?
Wena leży na plaży,
gapiów wokoło kupa,
słychać ciche szepty
(zobacz ale –
wena
i ma to wszystko,
czego większość nie ma)
Później taki cichy śmiech,
który tylko zło gdzieś czyni,
przecież wszyscy wkoło widzą,
że to piękno to bogini.
Powróć weno w moje progi,
pragnę ciebie znów tu mieć,
nie zostawiaj mnie samego,
bo nie jestem żaden śmieć.
Jeszcze raz gorąco proszę,
w mym umyśle miejsce masz,
a to o czym teraz, myślę,
spiekło rakiem całą twarz.
Komentarze (27)
powinno być sprowadzasz du,,,ze dziewczyny
nie tak głośno bez fanfary a co na to
żona powie stary? won z chałupy będziesz tu sprowadzać
wenę
a jak wejdzie już do domu to jej powie
tak niby po kryjomy - kozak z niego żaden tu był taki
jeden chyba mu Leon czy jakoś taka potem się za
przyjaźnią i do sklepu a ty sam
Stylowy ;) tytuł :)
Pozdrawiam :)
oby tak dalej z weną było a będzie miło ..
Bardzo pomysłowo napisane, pozdrawiam.
uśmiechnąłeś, czyżby wena podsunęła nie takie myśli...
czyli jest na urlopie i szaleje bez kontroli :)
Wena też chce urlop mieć, jak sam mówisz to nie
śmieć.
:))Dzięki za okazję do uśmiechu.
A może
"Wróć ma weno w moje progi," zmienić na
"Powróć weno w moje progi"
a
"to co teraz, o czym myślę,"
na
"a to, o czym teraz myślę"?
Miłego dnia:)
To myśli muszą być bardzo gorące :)
wróci i w duszy zanuci...pozdrawiam :)
Podoba mi się.
Pozdrawiam.
Wena daleko nie odeszła, widać to po wierszu