CO POGODA MOŻE...
Słońce prażyło niemiłosiernie
owoc na drzewach gotując
i w moim sercu dzisiaj już cieplej
gdy usłyszałem kocham, całując.
To jedno słowo a jak potrzebne
kiedy w wątpliwość umysł zapada,
czy to mówione, czy to pisane,
smak pozostawia jak czekolada.
Dzisiaj świat nabrał ciepłych kolorów
ptaki ćwierkają również wesoło
choć w głębi czernią burza nadchodzi
za chwilę błyśnie i będzie lało.
Lubię te chwile, błysku potęgę
i grzmot co trzęsie ziemią całą
chwytam mą miłość mocno za rękę
ona też patrzy na to z odwagą.
Burzy energia tak nas ładuje
aż w oczach lampka nam się pali
i później łóżko, ciała szaleją
aż drzazgi lecą jak wokół drwali.
Więc nic dziwnego,że burzę lubię
to się kojarzy z serca czułością
bardziej nas wiąże, dopasowuje
ja to nazywam wielką miłością.
Komentarze (12)
Ładnie o miłości:))
Wojtusiu:)) nazywasz to właściwie:))+++
Bardzo mi się podoba Twój wiersz. Pozdrawiam Cię
cieplutko, całuję:***
Ach, Wojtku, pięknie o miłości. Pozdrawiam
Piękny! w człowieku też zachodzą różne zmiany, jak to
pogoda!!
Pozdrawiam Cię Wojtasku! miłego dnia:))
Ładnie, rytmicznie napisany wiersz. Pozdrawiam :)
może nie tak pogoda cuda czyni ale słowo w niej co
radość rodzipięknie w:)
pewnie jest zakochany
Piękny wiersz też myślę że taki wiersz może napisać
ktoś zakochany.Pozdrawiam
Ładna sceneria dla romantycznych
uniesień...pozdrawiam:)
Tak pisze zakochany mężczyzna.Pozdrawiam.
Pięknie o burzy i burzowej
miłości.Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie.
Piękny, ciepły wiersz.
Emocjonalna burza ożywia uczucia, przynajmniej uczucie
miłośći.
Serdecznie pozdrawiam.